Rzeczony wpis możesz znaleźć tutaj. A ja chętnie dodam ze swojej strony, że samoróbki, poza oczywiście większą wartością sentymentalną, bywają ciekawsze i dla Polaków z odrobiną przedsiębiorczości mogą być kopalnią złota.
Jakoś tak się złożyło, że akurat polska kultura materialna zachowała się nieźle, mimo wszystkich przeciwności, jakie się przez polskie ziemie przetaczały. I tutaj fajnie byłoby zauważyć pewną zależność: muzułmanie, którzy zawitali do Niemiec czy Francji to nie tylko ludzie, których zbiorowy portret z taką lubością malują media, ale też ludzie chcący żyć uczciwie. Sprzedają oni na przykład swoje tradycyjne stroje szyte z prawdziwej bawełny, a nie koncernowego badziewia znanych marek. W Polsce z kolei jedna z najbardziej rozpoznawalnych zarodowych hodowli kotów rasowych należy do przemiłej Ukrainki, a Polacy, jeśli już gdzieś jadą, to najczęściej na saksy albo inne zmywaki.
Zgoda – może i mazowiecka wycinanka nie jest szczególnie poszukiwanym towarem, ale niszowym owszem, a słowo „niszowy” w biznesie często występuje jako synonim „kosztownego”. Nie jest też nowością, że to ludzie z zagranicy szukają ogłoszeń na portalach polonijnych, chcąc znaleźć lektorów, nauczycieli, artystów i innych ludzi, dla których polskość jest rodzajem umiejętności, a nie powiązaniem kulturowym. I tutaj jest właśnie miejsce na wszelkiego rodzaju „zrób to sam” – od polskich cukierni (choć to wędliny cieszą się większym wzięciem) i restauracji, przez dobre polskie materiały, aż po twórczość językową – tłumacze, korepetytorzy – tych wszystkich ludzi najlepiej jest rekrutować spośród Polonii właśnie. Z tego też powodu tak duże znaczenie ma prezentacja swoich umiejętności na polonijnych portalach. Mimo że te serwisy internetowe powstawały często w zupełnie innym celu, okazuje się, że ich najchętniej odwiedzaną podstroną jest subserwis z ogłoszeniami, gdzie zaglądają już nie tylko Polacy, ale właściwie wszyscy, którzy od nas mogliby czegokolwiek chcieć. A jest czego chcieć, bo też mamy i wiele do pokazania. Z jednej strony ci, których – jak w przytoczonym artykule napisał Krzysztof – zahartował PRL, w którym, jeśli się czegoś nie zrobiło samemu, to się niczego nie miało, a z drugiej młodsza emigracja – ludzie, którzy często nawet nie wiedzą, do czego innym mogą się przydać ich umiejętności.
Warto więc poszukać w sobie talentu, bo to jedyna rzecz, którą można tanio sprzedać w telewizji albo drogo w sieci. Mało tego, jakoś tak się złożyło, że poza oczywistym talentem do produkcji księżycówki, Polacy mają też wiele innych umiejętności i cech szczególnych: zapał, cierpliwość, pasję. Wszystkie one mogą się przydać, a jeśli się je dobrze wykorzysta, również przysłużyć.
Contact Us |
About Us |
Privacy Policy |
Terms of Use |
Advertise with Us |
Press |
Quiz |
Mission Statement |
Store
©2016 Polski Domek.