close



loading Trwa logowanie...
close
Twój komentarz




blog.php?blogid=53

Blogi

Polityka i emigracja


W Polsce baaardzo nośnym tematem jest polityka migracyjna. Niestety, poza hałasem informacji nie ma wiele.

Wpisany przez robert (Robert Wąsik)
na 12 Październik 2015 07:19 CET
Odsłon: 1,853

To, że każdy polityk ma jakieś swoje spojrzenie na obecną sytuację migracyjną, że ma własne zdanie, nie jest niczym złym. To, że je wypowiada – zwykle też nie. Jedynym problemem jest to, że większość głosów, które można usłyszeć w wieczornych serwisach informacyjnych, pozostaje w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości. Martwimy się, że kilka lub kilkanaście tysięcy muzułmanów rozsadzi trzydziestomilionowy kraj od środka (i to dosłownie), ale mniejszości romskich, niemieckich, a nawet ukraińskich mamy już znacznie więcej – wspólnoty wyznawców Allaha też zresztą od dawna żyją w Polsce. I nagle to przesłania nam obraz emigracji – zamiast analizować sytuację milionów emigrantów, zajmujemy się, nie wiadomo po co, paroma tysiącami imigrantów.

Nowy rekord emigracji mamy już praktycznie w kieszeni. Sposobów na to, aby w przyszłym roku wyjechało mniej Polaków brakuje. Medialnie oczywiście jest jeden – jeśli nie wpuścimy muzułmanów, to nagle dla „prawdziwych Polaków” będą miejsca pracy. Polityk nie matematyk, nie musi umieć liczyć, ale byłoby miłą odmianą, gdyby któryś wreszcie pomyślał. Tu nie chodzi o tysiące, ale o miliony osób. Czy wszystkich musimy na siłę ściągać do domów? Nie, bo i po co?! Tysiące wyjechały do Niemiec, Wielkiej Brytanii czy do USA tylko po to, żeby spełnić jakieś swoje marzenia, ale jednak większość nie goniła snów, tylko próbowała nadążyć za rzeczywistością. Nie wszystkim się udało i właśnie o nich powinno się mówić.

Sytuacja europejska jest, jaka jest. Uchodźców jest tylu i tylu, zgoda, zróbmy coś z nimi, ale czy jest sens poświęcać temu problemowi czołówki gazet? Naprawdę migracja nagle zaczęła w Polsce mieć tylko jedną stronę? Nagle, ni stąd, ni zowąd wpadliśmy na jakiś gigantyczny prób dodatniego bilansu migracyjnego? Wyjeżdża od nas rocznie trzy miliony ludzi, a politycy, zamiast zając się analizą tej sytuacji, skaczą sobie do gardeł z powodu jakichś nastu tysięcy? Cóż – najwyraźniej dla kraju jest to jakiś kłopot, ale dla miast niekoniecznie. Do takiego na przykład Krakowa każdego roku przyjeżdża mniej więcej tylu nowych studentów. I co? I nic, mimo że większość z nich nie płaci tam podatków, nie dokłada się do budżetu miasta, a spore grono ma serdecznie i głęboko w nosie sytuację lokalnej społeczności. Miasto sobie radzi, a nagle cały kraj popadnie w ruinę. Trochę rozsądku – tego na pewno brakuje w debacie publicznej.

Dlatego też taki mój skromny apel – kiedy następnym razem usłyszysz jakiegoś niedoinformowanego polityka, który analizuje sytuację migracyjną, daj mu się wygadać – za to mu płacą. A dla Ciebie, no cóż, dobrych newsów trochę jakby brak: albo zadbasz o siebie na własny rachunek, albo nie doczekasz się nie tylko pomocy, ale nawet zauważenia Twoich problemów.

Słowa kluczowe:

Blog Komentarze

Ten blog nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Lubię
Nie lubię
polubili
polubiłeś
Ty
i